wtorek, 21 września 2021

Nie myśl o tym jak o umieraniu

James
Hopecraft
7.09.1744 / historyk, mag / Lucerna, Tiedal
rok 1750 rok 1759
rok 1761 rok 1764
rok 1766 rok 1775
rok 1782 rok 1788
1750
Magia mej duszy niechaj Cię wywoła
James nie zna świata poza Lucerną, małym miastem u podnóża Białych Turnii. Ma sześć lat, czterech starszych braci i trzech młodszych, to wystarcza, żeby życie nabrało uroku pańskiej swobody. Nie wisi nad nim nauczycielski bat ani nie roztacza się zbytnia uwaga rodziców, gdy pełen zadowolenia bawi się nieopodal pobliskiego strumienia, płynącego prosto z jednego z najwyższych szczytów. Jeszcze wtedy nie wie, że kilka sztuczek pokazanych pałętającemu się w pobliżu włóczędze sprowadzi na jego rodzinę jedno wielkie nieszczęście. Chwali się, bo wtedy cieszyły go własne osiągnięcia, gdy iskry przetaczały mu się łagodnie przez palce, krople wody wirowały na życzenie w powietrzu, a wiatry zawracały w rytm chłopięcych oddechów. Cieszy się i śmieje, bo jest przecież radosnym, pełnym wiary dzieckiem, które na razie tylko bawi się własnymi osiągnięciami. Drgania głosu wynagradza chrząkaniem traw czy klekotem ptactwa, które odnajdywały dziwne ukojenie w zaburzonym porządku świata. Zanim położy się spać tego wieczora w ciepłym łóżku, jego rodzice zdążą wymienić go podróżnikowi za mieszek magicznych, przynoszących dobrobyt klejnotów. Octavian ma ciężką rękę i jeszcze cięższy pas, ale James nawet nie mruga, gdy dwa lata później stawia pierwsze kroki w rygorystycznym zgrupowaniu demagitów.
streszczenie
Urodzony 7.09.1744, wychowany w Lucernie nieopodal Białych Turnii w średnio zamożnej, arystokrackiej rodzinie jako piąty z ośmiu synów. W wieku sześciu lat odkupiony od rodziny ze względu na talent do magii przez przejezdnego maga, Octaviana. Dwa lata później stał się członkiem sekty demagitów.
1759
Z zarzewia komet
czy z mroku przepaści
Twierdzi, że chce osiąść w Obarii na dłużej. Znaleźć swoje miejsce na ziemi, odpocząć od tych wszystkich wymyślnych podróży, zakazów, nakazów i pustych frazesów, którymi jest już zmęczony. Nie znajduje dłużej ukojenia u bogu swojego mistrza, gdy Octaviana ścieli choroba alkoholowa, wspierana łatwym groszem i lekkim kieliszkiem. Dostaje zgodę na samodzielny projekt wyłącznie dlatego, że okolice pęcznieją od wysoce postawionych demagitów, którzy wymuszają na nim jedynie obietnicę częstych meldunków. Tutaj pierwszy raz samodzielnie podejmuje decyzje, które faktycznie mają dla niego znaczenie. Bada gromadzące energie skały wulkaniczne, wykonuje serię obliczeń, mających przybliżyć ich docelową pojemność, analizuje magiczne właściwości kamieni, prawie całkowicie zatraca się w nauce. Prawie. Ma przecież lat piętnaście i nigdy by mu nie przyszło na myśl, że głupie zauroczenie kiedyś zrujnuje mu życie. To kiepska miłość, pyskata i pryszczata, gdy wydaje mu się, że to dla ich dwóch wschodzi tamtego poranka słońce, a przede wszystkim niewłaściwie ulokowana. Uśmiecha się później jak zawsze, łatwo obraca w towarzystwie i nic nie mówi, gdy markiz von Braun, zresztą, zarówno dobry przyjaciel Olivera I, jak i wśród demagitów wysoce postawiony patriarcha, łagodnie popycha go w kierunku swojej siostrzenicy Oblivian Lockridge.
streszczenie
James osiada w Obarii w celu zbadania właściwości skał wulkanicznych, jednocześnie coraz mocniej wplątuje się w środowisko demagitów. Zakochuje się po raz pierwszy i ostatni, poznaje również swoją przyszłą żonę.
1761
Ten sen
mój obłąkany
Markiz von Braun twierdzi, że nadeszła pora, żeby świat się na Jamesie poznał. Mówi mu, jaki jest genialny i do jak wielu rzeczy może dojść ze swoimi zdolnościami, dlatego na wszelki wypadek załatwia mu pełne stypendium na Akademii Generalnej Toirie. Mając prawie lat osiemnaście, przyjeżdża do miasta niechętnie, targany sprzecznymi uczuciami i kotłującymi się w umyśle wątpliwościami. Większość niefortunnych wizji się spełnia, zajęcia są nudne, grono profesorskie niewymagające, prace badawcze boleśnie łatwe. Zbyt dobrze odnajduje się w teoretycznych zagadnieniach i garnie się z ochotą do praktycznej wiedzy, której nikt mu nie chce zaoferować. Pisze wiele listów, z których wszystkie pali, bo gdyby je wysłał do Obarii, to na pewno trafiłyby w niepowołane ręce, a przecież są sprawy, o których nikt oprócz ich dwóch wiedzieć nie powinien. W końcu rzuca się w przepaść i tylko zrządzenie losu w trakcie juwenaliów umożliwia mu prawie natychmiastowe przeniesienie na Defrosiański Uniwersytet Magiczny. Pierwszy raz stawia się przeciw decyzjom wydanych w jego sprawie i zaczyna mu się to podobać. Gdy pod opieką profesora Nibyłowskiego rozkwita jako naukowiec, w Obarii dzieje się źle. Listów o tym nie otrzymuje z tego samego powodu, dla którego sam ich nie wysyła.
streszczenie
James rozpoczyna naukę na Akademii Generalnej Toirie i kilka miesięcy później przenosi się na Defrosiański Uniwersytet Magiczny. Rozpoczyna karierę naukową pod opieką profesora Nibyłowskiego.
1764
I miłość, którą innemu oddałaś w kościele
Każdego roku wracał w przerwie letniej i zimowej do Obarii, trochę dlatego, że musiał, a trochę, bo mu się te szalenie niebieskie oczy marzyły. Przez wzgląd na własną zgryzotę, złośliwość i niemożebność odpuszczenia sprawy tak bliskiej sercu dołączył się do tej przedziwnej maskarady w upokarzającym trójkącie. Obaj znosili Oblivian prezenty w ramach wykupnego wiana, nawet jeżeli Jamesa w ogóle właścicielka zielonych oczu nie interesowała. Mimo wizji nadchodzącej wieczności nie spodziewał się, że ktokolwiek sparuje ich dwoje w ramach czegoś więcej niż przelotnego żartu, a tym bardziej, że wyda się rodzinie dziewczyny lepszym kandydatem. Niedługo po wystąpieniu kataklizmu informacja o zaręczynach obiecującego naukowca i siostrzenicy markiza von Brauna porusza miejscową szlachtę, gdy trafia na drugą stronę plotkarskiego miesięcznika z paskudnie wykonaną ryciną wielce zakochanej pary. Ona miała oczy czerwone i napuchnięte od płaczu, a on gardło ściśnięte od powstrzymywania odruchu wymiotnego. Gdyby rysownik przybył dzień, dwa wcześniej, znalazłby ich oboje, razem, klęczących przy otwartej trumnie. Dużej, dębowej, ale poszarpanej ze wszystkich stron, jakby próbowało się z niej niczym z klatki wydostać jakieś dzikie zwierzę. Może już nie było w niej ciała, a może jednak trup nie zdążył się wtedy jeszcze wydostać z pomieszczenia, zanim pastor spojrzał na nich z nieprzyjemnym błyskiem w oku. To nie był miły ślub, tonący w złotowłosach, z przysięgą opartą o asfodele, gdy i on, i ona płakali za tymi niebieskimi oczyma, których więcej mieli nie zobaczyć. Wyjeżdża bez słowa, zostawiając żonę jeszcze w noc poślubną. Oblivian dołącza do niego rok później, gdy sama rozpoczyna studia w Toirie.
streszczenie
James żeni się z Oblivian Lockridge, a rok później ona dołącza do niego w Toirie, gdy sama rozpoczyna studia na Trzeciej Akademii Magopsyche. Wspólnie opłakują stratę przyjaciela.
1766
Moje serce dumne, stopione w ogniach i rzucone w trumnę
Wszystko dzieje się na raz. Praktycznie ze sobą nie rozmawiają, gdy on kończy studia w trybie przyśpieszonym, a ona wydaje pierwszą część Dzienników krainy umarłych. Mijają się głównie na korytarzu jednego mieszkania i to raczej wyłącznie w drzwiach. Oboje są pochłonięci zupełnie innymi rzeczami, a Jamesa zresztą średnio interesuje, co zajmuje Oblivian, gdy sam przygotowuje się do objęcia Katedry Magii Kombinowanej na Defrońskiej Magotechnice. Nie ma żadnego doświadczenia i w zasadzie jeszcze mniej cierpliwości, którą od dwóch lat i tak zbytnio nie grzeszy. Dopiero praktyczne prowadzenie zajęć uczy go pokory. Zanim obroni profesurę, przestaną się aż tak ignorować, znajdując kilka wspólnych tematów. Życie nie staje się łatwiejsze, ale przychodzi im prościej. Wspólnie. Rok później Maleficia przychodzi na świat kilka dni przed tym, jak James zamyka przewód habilitacyjny. Wspólnie ją wychowują, tak jak wspólnie zaczynają pracować nad kryształami generującymi pola paramagiczne i teorią relatywizmu submagicznego. Znajdują pewne ukojenie w codzienności. To nie jest wielki wyczyn, ale pozwala im się odnaleźć na nowo i poszukać zrozumienia w miejscach, w których wcześniej nie spodziewali się tego uzyskać. James nie komentuje, gdy pojawiają się kolejne kontynuacje książek, a Livian nie wyrzuca mu, że większość nocy spędza na uczelni zamiast w domu. Wraz ze stagnacją przychodzi pierwsza faza, w której udaje, że wszystko jest dobrze. Uśmiecha się, jest cudownym prowadzącym i jeszcze lepszym ojcem. Przecież to powinno wystarczyć.
streszczenie
James i Oblivian powoli odnajdują się we wspólnym życiu. On uzyskuje tytuł profesora zwyczajnego, ona kończy studia i wspólnie rozpoczynają badania kryształów. Rodzi się Maleficia.
1775
Ortoklast zimny, smutny jak miesiące
Życie poszło do przodu. Ma w końcu już ponad trzydzieści lat i może powiedzieć sobie w twarz, że dopada go starość. Magia nadal trzyma ciało dokładnie takim, jakim przybył do Toirie jako młodzik, ale gęste, jasne włosy stopniowo przerzedza ani żadna, wymyślone przez niego starość, ani nawet nerwy, ani stres konkurencyjnej dziedziny, tylko postępująca melancholia. Przecież jest młody i silny jak wół, tylko zmęczony. Maleficia ma siedem lat, Bazylian dopiero roczek, Livian do tej pory z każdą kolejną księgą obiecuje zakończyć swoją dziwną, pokraczną sagę książeczek, a James nie wie sam, w co włożyć ręce, więc dalej pogrąża się w pracy. Na tym etapie dawno zaprzeczył teorii relatywizmu, złamał prawo Graupha, zrzekł się praw patentowych do kryształów w ramach działania na rzecz jakiejś tam fundacji, uzyskał dowód na występowanie struktur antymagicznych w kryształach trzeciego rzędu i przy życiu trzyma go wyłącznie rozprawa "O stanie rzeczy cząsteczek", za którą za kilka miesięcy otrzyma Order Czwartego Maga. Cholernie się nudzi, więc jest wszędzie. Chodzi pod rękę z żoną na spotkania towarzyskie wyższych sfer, ignoruje listy z domu rodzinnego, jakby ten miał jakiegokolwiek prawo się do niego przyznawać i kłamie pomniejszym ministrom w twarz, że nigdy nie znał kogokolwiek, kto nosiłby miano Octavian Faust. Demagici pośród arystokracji nie są prości do uniknięcia, ale z jego nieposzlakowaną opinią nawet nie zwraca uwagi na ich niesubtelne splunięcia w kierunku Livian. Doskonale wie, że nikt nie jest na tyle głupi, żeby nie zauważyć, że jakoś żadne z ich dzieci zdolności magicznych nie wykazuje. Zwalają na przypadek, przyjmują z wdziękiem kondolencje, tylko nie jest w stanie nikomu wykrzyczeć, że brak magii jego dzieciom przeszkadzać w żaden sposób nie będzie.
streszczenie
James pracuje, pracuje i pracuje, rodzi się Bazylian, profesor otrzymuje Order Czwartego Maga, Oblivian dalej pracuje nad książkami, arystokracja zaczyna plotkować o braku magii u Maleficii.
1782
Po których szliśmy strojni w asfodele
Oblivian umiera przypadkiem. To jest okropne stwierdzenie, które James boi się powiedzieć na głos, bo doskonale wie, że nikt mu w to nie uwierzy. Wyprawia skromny pogrzeb w gronie rodzinnym, rezygnuje z pracy na uczelni i przeprowadza się z dziećmi na wieś. Te, które może, wysyła prosto do internatów i prywatnych akademii, zostawiając najmłodsze w rękach dobrze wyszkolonej rzeszy niań i opiekunek. Wraz z pierwszymi objawami postępującej choroby przychodzi rezygnacja, gdy powolne, wręcz rytmiczne drżenie mięśni zastępuje częściowy paraliż, później powstawanie otwartych ran, a w końcowych rozrachunku rozwijająca się szybko gangrena. Magia przestaje go słuchać, gdy zamiast przelatywać giętko i łagodnie mężczyźnie przez palce, parzy go w serce i pali, tak, jakby przynosiła zamiast zbawienia jedynie win odkupienie.
streszczenie
Oblivian umiera, James rezygnuje z pracy, przeprowadza się z dziećmi na wieś.
1788
Bo się spotkać jeszcze musimy
Oczywiście, że słyszy o gildii, więc przyjeżdża na pierwszą okazję, która wytłumaczyłaby jego obecność pośród tak szanownego zgromadzenia. Parada Bogów wydaje się być dostatecznie dobrą przykrywką, więc trafia do gildii w ramach rzekomych interesów. Sprawdza dokumenty, weryfikuje zapisane w nich historie, ale kątem oka łypie i podpytuje na to, co najbardziej go interesuje.

Dołącza do gildii.

Prawdziwe wspomnienia przychodzą później. Jak gdy poznaje panią Apolonię i wymienia z nią pierwsze uprzejmości w czasie tańca, jednego z wielu, jakie ma nadzieje jeszcze z nią zatańczyć. Poznaje kolejnych współpracowników, jak wicehrabię Tezeusza i w końcu również panią Salomeę. Nawiązuje bardzo dziwną przyjaźń z Calą i nie mruga okiem, gdy fałszerka przedstawia mu Billy'ego, w którego wychowanie zaczyna się angażować jak własnego dziecka. Nie żeby były to dobre standardy, ale zawsze. Plotkuje z panią De Verley, żartuje z panem Cervanem o podwyżce, zachwala kuchnię Pani Babci, chwali pana D'Arienzo i tylko te czarujące, szalone oczy w spokojnym życiu mu przeszkadzają.
streszczenie
Stan wątków: 7/7 aktywnych (Nalanis, Aherin, Kaleka, Hugo, William, Nikolai, Kukume).
odautorsko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz