Chęć przeżycia jest tym, co łączy wszystkich ludzi.

art by KE
Imię i nazwisko | Cervan Teroise
Wiek | Obecnie liczy 43 lata, a urodziny obchodzi 4 lutego.
Płeć | Mężczyzna
Pochodzenie | Nieznane
Stanowisko | Mistrz Gildii
Umiejętności | Cervan może się pochwalić doskonałą orientacją w terenie. Wiele lat swojego życia spędził w podróży, doskonale są mu więc znane mapy wszystkich państw, bez chwili zawahania może wskazać drogę do celu, nawet jeśli nie był w wspominanych okolicach kilkanaście lat bądź nigdy ich nie odwiedził.
Niektórzy powiadają, że można go również nazwać mistrzem dedukcji. Prócz geografii mężczyzna doskonale zna kulturę, zwyczaje, historię miejsc, które odwiedził. Bez problemu kojarzy związane z nimi fakty. Pochwalić się również może wiedzą o zwierzętach czy roślinach, co prawda niezbyt rozległą, ale wystarczającą, by nie zginąć popełniając głupi błąd. To wszystko z kolei przydaje mu się w śledztwach, które zleci kraj i prowadzonych nad kataklizmami obserwacjach, bez trudu odnajduje też nowe tropy i wskazówki. Nawet jeśli się wydaje, że utknął w martwym punkcie i nikt nigdy nie odkryje prawdy, tego jedynego rozwiązania, on w najmniej spodziewanym momencie będzie znał odpowiedź.
Choć na to nie wygląda wszelaka broń nie ma przed nim tajemnic. Doskonale radzi sobie ze wszystkim, co wpadnie w jego ręce, nawet jeśli prawdziwą bronią tego nie nazwiesz. W szczególności upodobał sobie poręczne sztylety. Można by pomyśleć, że lubi mieć przy sobie chociaż najmniejsze ostrze. Jednak tylko on sam wie, czy chodzi uzbrojony, a w większości przypadków okazuje się być pod tym względem bezbronny jak mały kociak.
Wygląd | Słuchając krążących o nim plotek można by pomyśleć, że Cervan jest osobą z wyższych sfer, mężczyzną odzianym w eleganckie szaty, zadbanym, nadającym się na pierwszorzędnego szlachcica. I tutaj pojawia się zaskoczenie, gdy widzi się go po raz pierwszy, co prawda, mężczyznę wysokiego, ale nie tak atletycznego jak się każdemu wydaje. Na pierwszy rzut oka, zależnie od sytuacji może wyglądać na typa spod ciemnej gwiazdy z tajemniczą blizną pod prawym okiem bądź na obdartego pijaczka z pierwszej lepszej, taniej knajpki, który zarzuci komplementem bądź zaproponuje pomoc w zamian za kufelek zimnego piwka albo dwa. Bowiem nawet jeśli los mu nie sprzyja, uśmiecha się pogodnie i czasem drapie po swoim kilkudniowym zaroście bądź przeczesuje dłonią swoje nieco zaniedbane czarne włosy. Wyglądać to może groteskowo w połączeniu z półprzymkniętymi oczami, które dają wrażenie, że śpi on ledwo kilka godzin dziennie, może nawet mniej. Nie zapominajmy też o dopełniających jego wizerunek lekkich, wędrownych ubraniach z reguły w ciemnych barwach, w wielu miejscach poprzecieranych i gdzieniegdzie łatanych. Cervan nigdy nie przykładał wagi do ubioru, nawet kiedy stał się ważną osobistością, pomimo nalegań nie zdecydował się na zadbanie o siebie. 
Charakter: Wygląd Cervana jest rozczarowujący, wtedy ludzie uciekają się do osobowości. Zmierzając na spotkanie z mistrzem spodziewa się odważnego oraz poważnego jegomościa, który budzi respekt i odnosi się do wszystkich z szacunkiem, tego samego też żąda wobec niego. I tutaj znowu Teroise nie spełnia oczekiwań świata, bo gdy zaczyna się z nim rozmawiać ma się wrażenie, że ma się do czynienia z osobą nieinteligentną, niespełna rozumu, z szaleńcem, który nawet gdy znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie uśmiecha się radośnie, jak dziecko nie zdające sobie sprawy z powagi sytuacji. Jest szurniętym optymistą, który, za przeproszeniem, olewa wszelkie możliwe zagrożenia, jakby był nieśmiertelny. Nawet kiedy ktoś przyłoży mu ostrze do gardła nic sobie z tego nie robi, jakby mu było obojętne czy krew krąży w jego żyłach, czy nie. Reaguje wówczas jak zawsze, powolnie, jakby jego myśli i reakcje nie nadążały za otoczeniem, niczym człowiek wyrwany ze snu.
Cervan lubi wtykać nos w nie swoje sprawy, lekkomyślnie wtrąca się i kręci wszędzie, gdzie normalna, ostrożna osoba by się nie zapuszczała. Wpada przy tym w tarapaty, do tego ma niewyobrażalny talent. Jego podwładni nieraz wyklinają go za to, bo trzeba mistrza potem z kłopotów wyciągać i kiedy on wychodzi z tego obronną ręką, o tyle ratujący już niekoniecznie.
Jednak jakby nie patrzeć taki oto niedołężny człowiek, którego nie da się brać na serio i uznaje się go za chłopa ze wsi, bez jakiegokolwiek wykształcenia, założył znaną i szanowaną Gildię. Bowiem pierwsze wrażenie nie zawsze jest tym prawidłowym, ci, którzy spędzili z Cervanem więcej czasu mogą to bez wahania potwierdzić. Tym, że ta organizacja jeszcze istnieje mężczyzna udowodnił, że jest bardzo dobrym przywódcą, potrafi przewodzić ludziom i przekonywać ich do swoich racji. Inni nie boją się na nim polegać, a jeśli już ktoś będzie się opierał i wykłócał mistrz cierpliwie go wysłucha oraz weźmie jego zdanie pod uwagę, ba by rozluźnić sytuacje pogłaszcze po głowie nawet jeśli rozmówca jest starszy od niego. Jak niektórzy mieli okazję zobaczyć go poważnego, tak chyba jeszcze nikt nie widział go poirytowanego czy wkurzonego czyimś zachowaniem bądź nieudanym planem. Jest łagodny niczym baranek, jeśli krzyczy to tylko po to, by wszyscy dobrze go słyszeli. Również widoczne na co dzień nieodpowiedzialność i głupota są złudne, z wiekiem idzie doświadczenie i wiedza, a Cervan, jako podróżnik wiele miał okazję przeżyć. Wydarzenia z przeszłości nauczyły mężczyznę by nigdy nie lekceważyć wroga i zawsze być czujnym. Więc nawet jeśli wygląda, jakby na ważnym spotkaniu miał zamiar przysnąć to tak naprawdę rejestruje wszystkie zachowania rozmówców i ich słowa. A ma doskonałą pamięć, więc z reguły mało co mu umyka. Swoją prawdziwą poważną stronę pozwala sobie okazywać tylko wtedy, kiedy wszystko wymyka się spod kontroli i on sam dostrzega, że wszyscy inni nie widzą już żadnych szans na pozytywne zakończenie sprawy.
Osobną sprawą jest Gildia. Cervan, choć wygląda na kogoś, kto nie przywiązuje się do ludzi, ich traktuje zupełnie inaczej. Nawet jeśli na co dzień nie przykłada wagi do tego, co robią, gdzie idą, jeśli tylko dowie się, że komuś stała się krzywda bądź powstał jakiś spór, jako pierwszy zjawia się na miejscu zdarzenia i opanowuje sytuację i najdokładniej jak potrafi zapoznaje się z nią. Co prawda wygląda wtedy tylko jak surowy mistrz, który musi utrzymać porządek, w głębi duszy kieruje nim ojcowska troska. Członków Gildii, od kiedy tylko zamieszkają w Tirie, traktuje jak własną rodzinę. Czuje się odpowiedzialny za wszystkich ludzi, którzy obiecali mu lojalność i nawet planując misje stara się to rozegrać tak, by nikomu nie stało się nic złego. Wszyscy wątpią, że potrafiłby się rozczulić, okazać wprost swoją troskę i inne uczucia, jednak prawda jest taka, że jest do tego zdolny, jego syn doskonale o tym wie, bo kilka razy sam go to tego doprowadził. Po prostu żaden z nich o tym nie mówi, bowiem Cervan nie lubi, gdy ktoś zna jego słabe strony, których strzeże jak najświętszych relikwii.
Historia | Jedna z największych zagadek Gildii zaraz po jego skrytce na alkohol. Choć prawie wszyscy wiedzą, że przez długi czas mężczyzna podróżował po świecie w poszukiwaniu kłopotów oraz magicznych artefaktów, nie ma chyba osoby, która wiedziałaby, co ten człowiek robił wcześniej. Sam również o tym nie mówi, zapytany znika szybciej niż się pojawia bądź zbywa to pytanie jakąś sarkastyczną uwagą. Pogłoski mówią tylko, że jego rodzina zginęła w jednej z pierwszych katastrof i po tym wydarzeniu wyruszył w świat, sam obiekt plotek nie zaprzecza tym wiadomościom. 
Zainteresowania | Wszyscy wiedzą, że Cervan lubi dobrze wypić. Jak to mawia "Nie ważne co, byleby gardło wypalało" i nie ukrywa, dla żartu potrafi rzucić, że to jego hobby. Głowę ma mocną, dlatego rzadko się ogranicza, ku nieszczęściu jego syna, który potem musi go pilnować, by nic głupiego będąc pijanym mistrz nie odwalił. A nie ukrywajmy, zdarza mu się narobić rabanu i wpaść w tarapaty po kilkunastu kufelkach piwa. Mężczyzna uwielbia też koty, stąd też powód dlaczego posiada własnego, kto wie, może to była również początkowa inspiracja dla nazwy Gildii. Gdyby mógł zapewne bez wahania przygarnąłby kolejne mruczące czworonogi i zajmował się nimi wszystkimi nawet, gdyby naprawdę brakowałoby mu czasu.
Najważniejszym jest jednak, że od dawien dawna Cervan interesuje się kataklizmami. Przez długi czas zwiedzał świat, gnał za tymi zjawiskami i starał się je badać, poznać ich naturę. Odkąd miał okazję się z nimi po raz pierwszy spotkać zaintrygowały go i ta fascynacja trwa po dziś dzień. Czasem można pomyśleć, że ma na ich punkcie hopla, bo gdy tylko dowie się, że coś się święci rzuca wszystko i rusza tam, gdzie zawitają nieszczęścia. Podobnie jest z wszelakiej maści artefaktami, wedle legend, magicznymi. Ci, którzy widzieli jego zagracony nimi gabinet, są skłonni stwierdzić, że większość z nich to fałszywe bibeloty, które mistrzowi wepchnęli co sprytniejsi kupcy. Jednak ich obecny właściciel wierzy, że magia jest w nich naprawdę ukryta, nie wie tylko, jak jej użyć. Oczywiście jego wiedza o magii nie ogranicza się tylko do magicznych przedmiotów. Cervan poświęcił lata na obserwację istot magicznych, zna zdolności, słabe i mocne punkty większości ras. Choć jest zwykłym człowiekiem i wygląda na niedojdę, w wiedzy magicznej nie ma sobie równych.
Rodzina | Jego rodzina zginęła w czasie trwania trzynastej katastrofy. Jedenaście lat po tym wydarzeniu wziął pod swoje skrzydła Ignatiusa.
Towarzysz | Nieodłącznym towarzyszem naszego mistrza jest brązowy kocur o imieniu Saki. Leniwe stworzenie, które większość dnia spędza śpiąc to na ramieniu Cervana, to na jakimkolwiek łóżku w sypialniach ludzi Gildii. Większość osób już przywykła do tego, że mogą znaleźć tego zwierzaka śpiącego na ich pościeli i nikt go nie wygania. Jest to w końcu istota potulna, która samą swoją obecnością potrafi uspokoić, ukoić nawet najbardziej zszarpane nerwy, wielu tą mruczącą postać ceni. Sam złotooki kot stał się przez to swojego rodzaju maskotką Gildii, a nie tylko znakiem charakterystycznym jej dowódcy. O dziwo zwierzak lubi się przymilać i być głaskanym, ale tylko do członków organizacji, obcych raczej się wystrzega, a jeśli już takowi są w Tirie to nie opuszcza Cervana dopóki nie wyjadą. Zdolny jest też prychnąć i pokazać pazury, kiedy nieznana osoba spróbuje go dotknąć. 
Ciekawostki | 
- Mówi się, że człowiek, który na co dzień unika mówienia o sobie, po wypiciu alkoholu potrafi powiedzieć wszystko. Cervan zdecydowanie jest wyjątkiem. Kiedy wypije za dużo staje się wybitnym inaczej podrywaczem i śpiewakiem arii operowych. Ewentualnie pogdera na coś, co na co dzień mu nie przeszkadza. A na koniec zaśnie gdzieś w kącie.
- W życiu się nie przyzna, że syn bije go miotłą, gdy narobi Gildii wstydu lub za bardzo się obija.
- W swoim gabinecie ma ukrytą półkę z alkoholem i nikt poza nim nie wie, gdzie ona jest. Znalezienie jej w tym bałaganie jest prawie niemożliwe.
Kontakt | NPC
Inne zdjęcia


art by KE
art by ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz