wtorek, 21 maja 2019

Od Aries

Aries z trudem wygrzebała się spod cielska Śnieżynki. Jak na zwierzę o smukłej budowie swoje waży i temu zaprzeczyć nie można. Choć większości osób ten ciężar nie sprawiłby większych kłopotów ze wstaniem, tak dla drobnej kartografki, było to męczące zadanie. Uśmiechnęła się pod nosem. W sumie to nawet polubiła ten moment poranków. Przynajmniej rozgrzewkę miała za sobą. Nim się obejrzała już leżała na podłodze. Zdążyła zauważyć tylko jak ogon Shio szybko znika w pościeli. Zdecydowanie, poranne wstawanie było przyjemne, ale do momentu gdy samiczka w odwecie za przerwany sen podcinała Aries ogonem. Niebieskowłosa podniosła się z prychnięciem. Zastanawiała się czasem, co z tym zwierzęciem jest nie tak. Niby strasznie jej pilnuje i broni, ale jak co do czego przychodzi to jest pierwsza, żeby tylko jakoś ją powalić. No nic mogła co najwyżej liczyć, że chowańcowi się to znudzi. Wzięła czyste rzeczy z szafy. W końcu nie mogła paradować po gildii i dworze w samej koszuli nocnej.
- Shio idź do Rawena po jedzenie, a ja się w tym czasie nieco ogarnę i... - nie zdążyła dokończyć zdania. Biały nicpoń zerwał się z łóżka i już czekał przy drzwiach.
"Jedzenie! Pani, jedzenie!" - pełen ekscytacji głos Śnieżynki rozbrzmiewał jej w głowie.  Pani kartograf westchnęła ciężko. Mogła wspomnieć o posiłku dopiero na koniec.
- Shio, skup się. - podeszła do zwierzęcia i założyła jej na grzbiet uprząż z dwiema sakwami - Po tym jak pójdziesz do kuchni, od razu idziesz na polanę obok gildii i tam na mnie czekasz. Zrozumiano? - spojrzała w niewidzące oczy samiczki, która przechyliła pytająco głowę. - Co masz zrobić?
"Jedzenie!" - rozległo się w odpowiedzi. Dziewczyna z rezygnacją opuściła głowę. Napisała na prędce wiadomość dla kucharza i włożyła ją do jednej z sakw. Uchyliła drzwi wypuszczając chowańca.
***
Dzień był ciepły mimo padającego deszczu. Aries postanowiła zabrać swoją czworonożną towarzyszkę na przechadzkę do lasu. Tym razem chciała sprawdzić jak sobie jej chowaniec radzi z tropieniem w nieco trudniejszych warunkach. I w ogóle z poruszaniem w takiej sytuacji. Z tego co wiedziała, Shio do normalnego funkcjonowania wykorzystywała słuch i węch, a taka pogoda nie ułatwiała tego. Deszcz sprawiał, że zapachy lasu się mieszały. Uderzał o liście tworząc nieustanny szum. A jej bestyjka jak gdyby nigdy nic, skakała od krzaka do krzaka okazyjnie ogonem strącając wodę z gałęzi nad swoją panią. Widać hałas jej w niczym nie przeszkadzał. Jak wróci do gildii będzie musiała to zanotować. Teraz pozostało jej sprawdzić, czy warunki pogodowe mają wpływ na zdolność tropienia Śnieżynki. Niebieskowłosa zagwizdała przywołując zwierzę do siebie. Nakazała jej by złapała na pierwsze zwierzę jakie teraz wywęszy. Przecież nie da się nazwać tego polowaniem, gdy zdobycz sama odchodzi bez większego uszczerbku na zdrowiu.
Samiczka uradowana poleceniem swojej pani postawiła uszy, zadarła łeb do góry i zaczęła węszyć. Posiłkowała się co jakiś czas wężowym językiem. Wystawiała go i chowała co chwilę, "smakując" w ten sposób zapachy otoczenia. Nie trzeba było wiele czasu by Shio wywęszyła ofiarę.
"Kruk, duży, blisko." - rzuciła nim pognała w stronę źródła zapachu. Kolejne informacje, które koniecznie będzie musiała umieścić w notatniku. Poprawiła torbę na ramieniu i ruszyła w ślad za chowańcem. Po blisko dwustu metrach przedzierania się przez gąszcz zarośli i krzewów zobaczyła ją. Siedziała z czarnym ptaszyskiem w pysku i uderzała ogonem o ziemię wzbijając krople wody i błota dookoła. Rzeczywiście jak mówiła, był to sporych rozmiarów kruk. Spod Śnieżynki wydobywały się przytłumione przez skrzeczącego ptaka jęki. Aries podeszła bliżej. Zignorowała komentarze zwierzęcia pełne zadowolenia z wykonania zadania. Dziewczyna była wpatrzona w ubłoconą Nagę, którą to z początku wzięła za kłodę, a na której Shio się rozsiadła. Pani kartograf nie wiedziała co zrobić. Była i zawstydzona i w lekkim szoku. Zepchnęła więc białego nicponia z pleców biednej Nagi i pomogła jej wstać.
- W-wybacz... Ja... Ja wiem jaka ona jest ciężka... - powiedziała jak nigdy patrząc kobiecie w oczy.

<Naga?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz