piątek, 3 maja 2019

Od Emmanuela, CD Elra

Na prośbę autora opowiadania Elry zostały usunięte i są dostępne tylko dla współautora po kontakcie z administracją.

~*~

To było naprawdę, naprawdę dużo informacji, które wypełniały moją głowę i się z niej wylewały, ponieważ nie była w stanie pomieścić tyle różnych danych. Miałem nieustanne wrażenie, że powinienem robić notatki z wykładu kobiety, jednak nie chciałem biec w tej chwili po papier oraz ołówek do pisania. Trzeba będzie kiedyś ją poprosić o powtórzenie tej lekcji, jednak na razie starałem się zapamiętać tyle, na ile mogłem. Z uwagą oraz oczarowaniem przyglądałem się poczynaniom brunetki, która z niemalże czcią i miłością parzyła herbatę. Widać było od razu na pierwszy rzut oka, że uwielbiała przygotowywać oraz pić ten napar. Żadne z nas nie zwracało uwagi na ilość herbaty, która się przelewała i było już zdecydowanie za późno, gdy zauważyliśmy, że pysznego napoju było zdecydowanie za dużo. 
— Może rozdamy większość herbaty innym członkom Gildii? — spytała, na co kiwnąłem głową. — Nie wypijemy wszystkiego, jedną herbatę możemy sobie zostawić, resztę oddamy. Wyjdzie gdzieś z osiem, dziesięć filiżanek…
— Myślę, że to bardzo dobry i rozsądny pomysł. No, i będzie innym miło, że o nich pomyśleliśmy — powiedziałem, uśmiechając się lekko.
Znaleźliśmy jakąś w miarę dużą tacę, na której postawiliśmy filiżanki z herbatą i ruszyliśmy na dzielenie się ukochanym naparem. Jako że było tego dość dużo, a chodzenia przed nami niemało, to wziąłem noszenie tacy na siebie, coby kobieta nie dźwigała. Modliłem się w duchu, żeby niczego nie rozlać, jednak przy okazji cieszyłem się, że poznam więcej osób dzięki temu. Najpierw poszliśmy do biblioteki, gdzie zastaliśmy Alexa, który z chęcią przyjął od nas filiżankę napoju. Po nim był pan Ophelos, który akurat przechodził korytarzem obok i również się skusił. I tak powolutku pozbywaliśmy się porcelanowych naczyń z napojem bogów, chodząc po terenie gildii. Ignatius, Kaia i wiele innych osób, które z uśmiechami na twarzach częstowały się, aż została nam ostatnia, samotna filiżanka na tacy.
— Nie wiedziałem, że tak dużo osób lubi herbatę. Chyba będzie trzeba częściej ją rozdawać — powiedziałem nieco rozbawiony, drepcząc obok Elry. — Masz może pomysł, komu oddać ostatnią filiżankę? Mam wrażenie, że już wszystkich obeszliśmy — dodałem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz