niedziela, 30 kwietnia 2023

Od Nikolaia – Urlop tacierzyński

Wydawało mu się, że obudził się przed chwilą, choć równie dobrze mógł wpatrywać się w sufit już od półtorej godziny. Zdążył zignorować przynajmniej dwie osoby proszące o szybkie zacerowanie skarpetek. Miał zbyt dużo na głowie, by tak po prostu odpuścić sobie chwilę odpoczynku. Największy z obowiązków ciążył mu właśnie na ramieniu, oddychał miarowo w akompaniamencie cichych chrząknięć i mlaśnięć. Nagie ciało ciasno przy drugim. Nogi, splątane z jego własnymi, okazjonalnie podrygiwały, niejednokrotnie wywierając na Nikolaiu wrażenie, żę Hopecraft za chwilę się obudzi. Ta chwila nigdy nie następowała, a Nikolai mógł dalej kręcić kółka na jego barku palcem wskazującym. Ciężko w rodzicielstwie znaleźć resztki dawnej namiętności, zignorować mus zaopiekowania się małymi istotami i przynajmniej raz postawić siebie na pierwszym miejscu. James był jeszcze bardziej zmęczony, utknął na przewijaku, odbijał kocięta po każdym karmieniu, wzdychał na każde miałknięcie wygłodniałych pyszczków. Był mu za to wdzięczny, bo bez tego pewnie nigdy nie mógłby wrócić do spełniania się we własnej karierze.
Odgarnął włosy Hopecrafta za ucho i ucałował delikatnie czubek jego głowy.
Obowiązki mogły poczekać jeszcze trochę.

1 komentarz:

  1. Każdy dzień przynosi nowy powód, żeby jeszcze bardziej fangirlować Nikolaia. To opko to dzisiaj powód numer 3.

    OdpowiedzUsuń