sobota, 8 kwietnia 2000

Sacer esto!

Gdy bogowie rzeźbią twą duszę, wtedy odrąbują kawałek swojej i wlewają ją w formę Twego ciała. Pod Twoją pieczę przekazują ich zaufanie, byś dbał o nie pilnie. Więc poleruj lśniącą porcelanę, by była czysta i pachniała świeżym wiatrem. By była wolna i prowadziła Cię przez właściwą ścieżkę w życiu, na której końcu znajdziesz spełnienie. Szanuj swych stwórców, bo poświęcili cząstkę siebie, byś Ty powstał.
Człowieku potężny i szlachetny! Czy wiesz, że cuchniesz?

Albowiem bogowie, w obawie o nasze skażenie, postanowili, by odróżnić w masie jednostki trujące od czystych, nasycić truciznę, którą wchłaniają odorem - wtedy będą odznaczały się w swej grupie.

Twa dusza zbrukana jest grzechem i występkiem, a więc cuchnie.
Wojowanie nie dla ciała jest przeznaczone, lecz dla głowy. Skorupa ziemska pozostaje skorupą, wątła ma forma, niezdatna do potyczek. Jednak nie lękam się, albowiem uzbrojona jestem w dar boski. W swej ręce magiczne kształty dzierżę, którymi służę najgoręcej. Myślę, a więc jestem na ziemi i zbędne mi fizyczne umiejętności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz