sobota, 4 grudnia 2021

Niektóre ofiary są dobre, reszta jest moja

art by: ウミ乃

Imię i nazwisko | Asa
Wiek | 16 lat, urodzony 31.12
Płeć | Na 100% mężczyzna
Pochodzenie | Pochodzi ze stolicy Tiedal, wychował się wśród zacienionych uliczek.
Stanowisko | Adept wojownika
Umiejętności | Podczas długich lat na ulicy, Asa opracował instynkt przetrwania, parę potrzebnych umiejętności bez których byłoby mu o wiele ciężej. Po pierwsze, jest niezwykle zwinny i dynamiczny. Najróżniejsze akrobacje nie są mu obce. Pomagało mu to w różnorodnych ucieczkach, a jego drobne gabaryty pozwalały mu na przeciskanie się w najróżniejszych dziurach, szparach itp. Nie zawsze jednak ucieczka jest możliwa. Jako, że Asa nie był w stanie opłacić profesjonalnych lekcji walki mieczem, wymyślił własny styl, głównie polegający na unikach i trzymaniu wroga na dystans. Jego specyfika walki idealnie komponuje się z giętkością i brakiem dużej siły fizycznej. Do tego wszystkiego można dopisać fotograficzną pamięć, która pomagała mu zapamiętać liczne uliczki Ovenore.
Aparycja | Nie za wysoka, smukła sylwetka wyłania się z licznych korytarzy Labiryntu, zwanego stolicą. Drobną twarz, przyozdobioną czerwonym rumieńcem od mrozu, lub drobnymi zadrapaniami, okalają czarne, nierówno przystrzyżone włosy. Owe włosy wpadają w fiołkowe oczy młodzieńca, który zatapia się niezauważalnie w tłumie ludzi, przemykając zgrabnie wśród nich w czarnym, lekko za długim płaszczu. Wkrótce jego dłonie, równie poranione, jak twarz wypełniają się różnymi kosztownościami, a kąciki popękanych ust unoszą się lekko ku górze. Chwilę później już go nie ma, osóbka mierząca co najwyżej pięć stop, znów znika w mroku korytarzy. Jego ciemny strój idealnie wpasowuje się w cienie, które go otaczają. Jedyny dźwięk, który słyszy w tym momencie to stukot podeszwy sztybletów, które ma na stopach, o ziemię.
Charakter | Wpijając się dalej w ciemny krajobraz nieuczęszczanych uliczek, drobny uśmieszek nie znika z jego twarzy. Podziwia kosztowności, które udało mu się ukraść, lecz później poczucie winy uderza ze zdwojoną mocą, zresztą jak zwykle. Nie czuję się z tym dobrze, mimo to nie potrafi od tego uciec, jest więźniem własnego umysłu, więźniem biedy, która zmusza go do złodziejstwa. Swoje strapienia stara się zakryć obojętnością, przeciera twarz dłońmi, z której znikają wszystkie negatywne emocje. Znikają zresztą wszelkie emocje, chłopaczyna usiłuje usunąć z siebie wszystko, co mogłoby go osłabić, w tych okolicach stolicy mawiają przecież, że emocje są dla słabych, nie warto się tym w ogóle przejmować. Ale to nie dla niego. W jego wnętrzu rozgrywa się bitwa, między chęcią przetrwania i kodeksem moralnym. Wśród tych uliczek nie ma ani jednego mężczyzny, wśród tych uliczek stoi mały, przestraszony chłopiec, który ma ochotę wylać litry łez.
Zainteresowania | Podczas jednego ze swoich spacerów, Asa zauważył dwóch mężczyzn, którzy grali w grę. Zafascynowało go to na tyle, przychodził w to miejsce prawie codziennie, obserwując ludzi, którzy rozkoszowali się ową grą. Chłopiec ten, nigdy nie spodziewał się, że coś tak prostego, jak szachy, mogłoby zawładnąć jego umysłem. Z obserwacji nauczył się zasad gry, parę razy zdarzyło mu się grać z starszymi panami, którzy grali w tamtej okolicy. Oprócz szachów, fascynuje się również walką mieczem. Gdy był młodszy, przed snem, wyobrażał sobie siebie, wygrywającego z hordą łotrów, atakujących go. Możliwe, że właśnie dlatego w gildii obrał sobie drogę wojownika, zostając adeptem tej niełatwej sztuki.
Od autora | Nie musicie się pytać o drobne interakcję ze strony Asy, ale podejmowanie jakichkolwiek decyzji konsultujcie ze mną, tak samo jeśli chcielibyście, żeby został zraniony w opowiadaniu lub coś w ten deseń.
cytat w tytule: Michaił Tal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz