piątek, 12 kwietnia 2019

Stoję na dachu i obawiam się mojej przyszłości

Emmanuel Eternum
Mężczyzna || 19 lat, 13.05. || Defros || Hodowca zwierząt

By jak bohater powieści się poczuć
Wdrapałem się prędko na dach
Wzrokiem uciekłem w przepaść pode mną
Czekali tam
Mrok oraz Strach

???: „Widziałem na nieboskłonie cztery ptaki. Gadułę, Efemeryka, Szaleńca i Pozorną.”
Myślę, że Emmanuel to dobry chłopak… Przepraszam, powinnam powiedzieć mężczyzna. Cały czas zapominam, że on już wyrósł, że to już dziewiętnaście lat. Ach, jak ten czas szybko leci. No nic. Hm? A, tak, Emu. On za dużo nie mówi, a jak coś mówił, to nie zawsze byłam w stanie zrozumieć, ale on tak ładnie za każdym razem się uśmiechał do człowieka, że właściwie mogłam nie rozumieć, byleby zawsze się tak ciepło uśmiechało, moje kochanie. Z czasem po prostu przywykłam, że on i Vivi to dwa różne żywioły, wie pan, siostra i brat, oni i świat. Kocha zwierzęta i ma do nich naprawdę zdolną rękę. Vivi nieraz marudziła, że też chce umieć oswajać zwierzęta. chichot Złoty chłopak, chociaż nie wiem, czy można uznać mnie za wiarygodną, skoro najbardziej obiektywną osobą nie jestem i nie będę. Pomoże w potrzebie, zawsze chce dobrze, nawet jeśli nie zawsze wycho… Och, proszę mi nawet nie wpadać z tym okropnym powiedzeniem! Tak, tym o chęciach i sznurze, nie chcę go słyszeć.
Czasami… Czasami chciałabym zobaczyć świat jego oczyma, usłyszeć to, co on słyszy, nawet jeśli kręci głową i mówi mi „nie”. Słońce, nie chce mnie po prostu martwić. Bo wie pan, ja go chyba zepsułam. histeryczny śmiech Może nie do końca ja, nie ja, ale z pewnością jest w tym moja wina… Świat Emmanuela tonie w szeptach, ja to wiem, też je czasami słyszę. On chyba nieustannie. Tak mi się wydaje, ładnie to kryje, tylko czasami im odpowiada, częściej nuci, zawsze… Zawsze się uśmiecha. To chyba najgorzej, gdy człowiek zawsze się uśmiecha. Wie pan… kobieta wykrzywia usta w ładnym grymasie Mało w tym zdrowia i szczęścia, a więcej rozpaczy. 

By się uwolnić od cieni przyszłości
Co dręczą zarówno na jawie i w snach
Uciekłem w mego umysłu meandry
Spotkałem tam
Mrok oraz Strach

Efemeryk: „W oczach miał kompletną ciemność.”
Jak moje kochanie wygląda? Najprzystojniejszy młodzieniec w całej Iferii! Ale przecie każda matka tak mówi o swoim dziecku, bo zawsze jest dla niej najpiękniejsze. Dobrze, postaram się nie koloryzować, acz nic nie obiecuję. Emaszek ma czarne włosy, teraz pewnie przydługie, bo nigdy ich nie obcina, jeżeli się go nie upomni. Blady, bladuchny jak zjawa! Ale to już moja wina, powinnam była się bardziej postarać, żeby wychodził na słońce. Wyrośnięty, szczupły, zbyt szczupły moim skromnym zdaniem. Jedzenia wmusić się w niego prawie nie da, na dodatek zapomina jeść. Dramat, zapominać o jedzeniu! Czasami się boję, że zemrze gdzieś z głodu, ale dzięki Erishi za Timmy’ego! Zawsze umiał go przekonać… Ach! Tak, przepraszam, znowu odpływam od tematu. Emmanuel jest pełen kontrastów, jakby świat chciał go namalować w tylko jasnych i ciemnych kolorach. Dajmy na to jego oczy. Niebieskie, ale bardzo ciemne, niemalże granatowe, jeszcze jego jasna skóra je uwydatniała, że miało się wrażenie, że są większe, niż są w rzeczywistości. Jakieś znaki szczególne? Bardzo ślicznie się uśmiecha, ale to już mówiłam. uśmiecha się do samej siebie Hm? Nie o to chodzi? Ach… Blizny… Rączki ma pełne drobnych blizn i chyba na lewej, na wierzchu w poprzek. Tak brzydko się goiła...

Zwróciłem me myśli ku rzeczom przyjemnym
Zagrali i Mozart i Bach
Po chwili wytchnienia mistrzowie muzyki
Przywiedli mi
Mrok oraz Strach

„Weź głęboki wdech.”
Co Emmanuel kocha najbardziej? Zwierzęta uwielbia, ale to już panu mówiłam. Muzykę, ale bardziej słuchać niż tworzyć. Vivi próbowała go namówić do tańca i chyba mu coś z tego zostało, jednak nie wydaje mi się, żeby go do końca przekonała. Walka? ogromne oczy O nie, nie, nie. Emmanuel nienawidzi przemocy, a na widok krwi wymiotuje, biedactwo. Jest bardzo wrażliwy na takie rzeczy. Sama myśl, że mógłby kogoś skrzywdzić, sprawia, że jest mu niedobrze. Tak pomiędzy nami, proszę mu nie mówić, bo mu się bardzo zrobi przykro, bo on naprawdę chce się nauczyć, ale kompletnie nie potrafi zajmować się roślinami. kręci głową Ale się stara! To też się liczy. 


Zbiegłszy po schodach krętych i długich 
Gotowy do drogi stanąłem w mych drzwiach
By uciec od tego domu upiorów 
Gonili mnie
Mrok oraz Strach

„Wiem, że wszystko jest w ogniu i szepty narastają, ale Anu, błagam, biegnij, nie oglądaj się.”
Wie pan, bo ja naprawdę nie wiem, czy powinnam mówić o tych wszystkich rzeczach. Dawno nie widziałam własnych dzieci. Dzieci brata też nie. Pogubili się po świecie po jednym z kataklizmów i martwię się, ale listy mi wysyłają, więc przynajmniej wiem, że żywi. Tylko to, że żyją, trzyma mnie przy zdrowych zmysłach. 

Pragnąc wolności chwili wytchnienia
Do walki stanąłem w nierównych tych grach
W pierwszym rozdaniu bez cienia zmęczenia
Wygrali
Mrok oraz Strach






Hej, cześć, czołem macha rąsią
Obrazki należą do i'll be your lover on the line 
Fragmenty wierszydła są autorstwa A. Bieniek, która pozwoliła mi użyć jej utworu
Prosiłabym ładnie o konsultowanie ze mną tego, jak się Emmanuel zachowuje ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz