Przedzierali się przez busz o młodym drzewostanie, gdzie krzewina porastała gęsto, tak gęsto, że momentami musieli iść niemal na kuckach, za drużką ugniecioną przez zwierzęta. Nękał ich gorąc, suche powietrze i chmara owadów, ale mało kto narzekał — mało kto miał odwagę narzekać, kiedy ich zwierzchnik oraz przewodzący wyprawy nie zdradzał żadnych oznak zmęczenia. Szedł na czele i sam wyznaczał kierunek, w którym się poruszali; raz prowadził ich ścieżką, a raz zatrzymywał się nagle, wsłuchiwał się w dźwięk, który możliwie tylko on był w stanie usłyszeć, po czym wodził ich w następne gęste zarośla, dzikie urobiska, przez ciernie niskich krzewów. Za każdym razem zapewniał, że są blisko, że zaraz ich zobaczą, ale słowa te dobre kilka godzin temu przestały stanowić obietnice i zaczęły oznaczać dla reszty wyłącznie, że zaraz zakreślą następne kółko na sprawdzanym obszarze. Dlatego, kiedy oświadczył, że to tu! mało kto zareagował z większym uniesieniem. Patrzyli na wskazane przez Cervana drzewo, na niewielką, ale rozrosną roślinę, którą porastała mnogość czerwonawych owoców i średnio wiedzieli skąd to wielkie wzburzenie u przełożonego.
— Żerują tu. Muszą tu żerować. — oświadczył i podszedł do drzewa. Obszedł pień, głowę cały czas zadzierał ku górze. — Pochowa się tu kilka fotopułapek, a sami poczekamy w tamtych zaroślach. Może którąś tu za niedługo zoba...
I nie zdążył dokończyć zdania, kiedy z pobliskich zarośli wyskoczył ptak; brązowawa forma bez większego uroku oraz powabu przecięła odległość między drzewami i runęła na gałąź tuż nad głową mężczyzny. Kilka owoców posypało się po ziemi, kiedy wzruszyła konar, ciekawsko kuknęła na niego od boku. Zaświergotała wrzaskliwą nutą.
Mężczyzna na moment zamarł z wrażenia, ale zaraz odzyskał rozsądek, machnął dłonią na grupę. Aaron stał od chwili przygotowany, z przyłożoną do ramienia kamerą.
~*~
Witajcie kochani!
Prima Aprilis bez eventu to Prima Aprilis stracony, więc chciałybyśmy zaprosić Was do kolejnego eventu, w którym będziecie mogli eksplorować inne uniwersum! Tym razem witamy w świecie zwierząt, na blogach w roku 2012. Sprawa jest prosta. Wyobraźcie sobie, że gildyjczycy od zawsze byli zwierzętami i napiszcie, co waszym zdaniem by w tej formie robili, jak toczyłoby się ich życie. Założyliby własną watahę albo zniszczyli inną, bo nie lubili się z alfą? Toczyli samotne życie? A może zbrataliby się z ludźmi? A może na czterech łapach chodzą tylko dlatego, że rzucono na nich jakąś klątwę i szukają rozwiązania tej sytuacji? Możliwości są setki, chętnie poznamy Wasze pomysły!
Zasady:
1. Akcja opowiadań ma miejsce w alternatywnym uniwersum, nie może mieć miejsca w Iferii.
2. Jako iż czas, w którym toczy się event nie jest określony, hulaj dusza, piekła nie ma, możecie umieszczać postaci w czasach współczesnych, w średniowieczu, a nawet w antyku, przyszłości czy uniwersach z książek, puśćcie wodze wyobraźni.
3. Postać od której jest opowiadanie musi być w zwierzęcej formie, npc, czy postacie innych autorów mogą pozostać w ludzkiej.
4. Nie ma narzuconego, jakim zwierzęciem musi być gildyjczyk. Możecie użyć propozycji z szablonu (w razie problemu z rozpoznaniem zapraszamy do kontaktu, wszystkie gatunki są spisane), ale także zmienić postać w całkowicie inne zwierzaki.
5. Nie ma limitu opowiadań. Jedną postacią możecie publikować po kilka wpisów.
6. Dozwolone jest używane postaci innych autorów (jeśli posiada się ich zgody).
7. Opowiadanie musi mieć minimum 400 słów.
8. Posty należy oznaczać etykietami "Event", "ZwierzyniecAU" oraz imieniem postaci.
9. Tytuł posta powinien wyglądać następująco "Od .... - Event"
10. Czas na pisanie opowiadań macie do 31.05.2022r.
W razie pytań możecie śmiało się do nas zgłaszać. Zawsze chętnie służymy pomocą.
Życzymy Wam miłej zabawy!
Administracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz