środa, 22 lipca 2020

Od Eugeniusza c.d. Nikolaia

Eugeniusz i moda? Dobre sobie. Ostatnie co obchodziło starego żeglarza, to to czy coś było modne czy nie. Za jego czasów ubranie miało być wygodne i funkcjonalne. Nie jakieś tam "modne". Fikuśna koszula nie pomagała refować żagli na czas w czasie sztormów. W niczym nie pomagała. Absolutnie w niczym. A teraz ten dzieciak chciał, żeby on był dla niego modelem do tworzenia jakiejś tam bzdurnej kreacji. Naprawdę dobre sobie. Czy to był powód dla którego ten dzieciak, którego umysł przypominał Eugeniuszowi morze w czasie sztormu, łaził za nim od kilku dni? Poza tym, "zapisać się złotymi literami na kartach historii"? Gdyby świat wiedział to co wiedział i widział stary Drak, jego imię pojawiałoby się wszędzie. Byłby znany. Ilu ludzi na świecie może pochwalić się, że odwiedziło ziemie skalnych olbrzymów? Albo pływało po wodach czerwonych niczym krew i gorących jak wrzątek w kotle? Zliczyć by takich można na palcach jednej ręki. A jeszcze mniej z nich może powiedzieć, że widziało dno oceanów. I do każdej z grup zalicza się Eugeniusz. Z każdym z tych ludzi pływał po wodach tego świata i nie tylko.
Ale nie szukał sławy. Była mu zbędna. Już wystarczało mu, że od czasu do czasu znajdują się idioci pamiętający o starej nagrodzie za jego głowę wystawionej wieki temu i to z niezwykle błahego powodu. Sponiewieranie wysokiego rangą oficera, to jeszcze nie powód by wystawiać za nim listy gończe. W dodatku opisujące go jako pirata, w dodatku niebezpiecznego. Mimo wszystko wspominanie tamtego wieczoru w tawernie przywoływało uśmiech na twarz starego "pirata".
Mężczyzna wypuścił głośno powietrze przez nozdrza. Zignorował wszystkie zgryźliwe uwagi Nikolaia. Niektórzy ludzie chorzy umysłowo tak po prostu mają, że mówią wszystko co im ślina na język przyniesie.
- Eugeniusz Drak i jak pewnie zauważyłeś, jestem tutejszym cieślą. - skinął głową krawcu - Wybacz, ale nie jestem zainteresowany odmianą świata... Jak go nazwałeś? "Creation"? Ale jeśli bardzo ci zależy to daj mi wymiary i przyjdź jutro. W każdym razie zobaczę co uda mi się zrobić. Jeśli to już wszystko, to pozwolisz, że wrócę do swoich zajęć. - starzec odwrócił się i od razu zabrał się za kreślenie linii na deskach.

Nikolai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz