wtorek, 22 listopada 2022

Od Asy cd. Marty

Jego oczy zaświeciły się jaśniej niż zapalone świeczki. Asa był bezpieczny. Nie musiał wracać do Tiedal, nie musiał wracać na ulicę. Chłopak wyciągnął rękę do klamki, a następnie przepuścił swoją wybawicielkę w drzwiach. Podłogowe deski zaskrzypiały pod jego nogami, a on sam zabrał się już za odpinanie guzików płaszcza. Zaczął oddalać się od Marty, chcąc udać się do swojego pokoju, może położyć się do łóżka, a może po prostu spróbować ogrzać się pod kocem i wczytać się w jakąś książkę. Plany ciemnowłosego runęły jednak w gruzach, gdy na ramieniu poczuł mocny uścisk dłoni. Z ust Marty padła propozycja wspólnego wypicia herbaty. Asa chciał odmówić, ale czuł, że ma dług wobec dziewczyny. Zgodził się. Przecież od jedzenia precla może zaschnąć w gardle, więc wypicie czegoś nie mogło być złym pomysłem. Rudowłosa zaczęła prowadzić do Sali Wspólnej, chłopak był zaraz za nią. Gdy dotarli do celu w sali było parę osób. Młodzian okrążył pomieszczenie wzrokiem i skinął głową w geście przywitania. Marta usadowiła nastolatka przy najbliższej wolnej ławie, a sama poszła przygotować herbatę. W czasie, gdy jej nie było Asa zdążył rozebrać się z płaszcza i szala, który miał na sobie i położył je obok siebie, na siedzeniu. Nie musiał czekać długo na dziewczynę, gdyż już po chwili dziewczyna wróciła z dwoma herbatami. Przysiadła się ona do chłopaka i rozpoczęli rozmawiać. A raczej rudowłosa rozmawiała, a nastolatek od czasu do czasu krótko odpowiadał, przytakiwał, ewentualnie pomrukiwał. Taka rozmowa nie przeszkadzała mu w żadnym stopniu. Asa nie był z natury zbyt gadatliwy, w Tirie rzadko zdarzało mu się z kimkolwiek rozmawiać. Słuchanie jednak wychodziło mu całkiem dobrze. Lubił poznawać czyjeś historie, a jeśli były one ciekawe to dodatkowo cieszyło to czarnowłosego, a Marta nie należała do nudnych osób. W pewnym sensie imponowała Asie swoimi pokładami energii i ekstrawertyzmem. Jak jednak każdy wie, istnieją plusy dodatnie, jak i plusy ujemne, a wszystko co dobre w końcu się kończy. Tak było i tym razem, gdy podczas opowiadania jednej ze swoich historii, dziewczyna strąciła ręką kubek z gorącą herbatą. Porcelanowe naczynie spadało ze stołu, rozlewając swoją zawartość, jakby mało było tej dwójce problemów tego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz