wtorek, 3 listopada 2020

Od Klemensa cd. Eilis

Młodzieniec spojrzał na spracowane dłonie towarzyszki tak inne od jego własnych, po czym przeniósł wzrok na jej umięśnione ramiona. Zdecydowanie była lepiej zbudowana od niego, a po drodze mógł zauważyć także to, że przewyższała go wzrostem.
- Kto wie? Może nawet dam radę ci pomóc.- czarnowłosy podciągnął rękawy i napiął wątpliwej jakości mięśnie - Poza tym trochę ciepła chyba nie zaszkodzi mi aż tak bardzo. Zwłaszcza że osobiście lubię się wygrzewać. Smoła też lubi. Musisz ją poznać.
Przebiegł spojrzeniem po pomieszczeniu szukając wspomnianą damę. Odstawił swój kubek z naparem i skierował się do zauważonej na szafie kotki by ją stamtąd sięgnąć. Stanął na palcach opierając się jedną dłonią o wspomniany mebel i wyciągnął drugą do swojej futrzastej przyjaciółki. Jednak jej jedyną reakcją było odsunięcie się.
- Niunia nie rób mi tego.
Spróbował bardziej unieść się na palcach, gdy za plecami usłyszał dźwięk odsuwanego krzesła by po chwili zobaczyć dłonie sięgające pod nim. Opuścił dłonie z nad głowy i poczekał aż Eilis się odsunie, po czym obrócił się do niej przodem.
- Dałbym radę sam. Wcale nie siedziała aż tak wysoko.- nadął policzki.
Kobieta spojrzała tylko na niego znacząco i oddała mu stworzenie.
- Dobrze. Ściągniesz go następnym razem.- uśmiechnęła się i poklepała go po głowie.
- Ej! Zostaw. - zasłonił głowę.- To że jestem niższy nie znaczy że musisz się nabijać.
Mężczyzna oparł wolną dłoń o bok, po czym zaśmiał się i wrócił na swoje poprzednie miejsce sadzając sobie Smołę na kolanach. Ta natomiast od razu zwinęła się w kłębek i wróciła do brutalnie przerwanej drzemki. Klemens tylko pogłaskał ją po głowie.
- Zazwyczaj jest chętniejsza na zapoznawanie.- westchnął - Ale pomijając ją. Kiedy mógłby faktycznie złożyć ci odwiedziny nie przeszkadzając? Obiecuję zabrać herbatę ze sobą.
Czarnowłosy po raz kolejny tego popołudnia posłał pani kowal uśmiech. Musiał przyznać, że naprawdę przyjemnie prowadziło się z nią rozmowę. Poza tym też nigdy nie był w pracowni kowala i chętnie zobaczyłby jak to wygląda "od kuchni". Zawsze lubił dowiadywać się nowych rzeczy jak była taka okazja. A kobieta wydawała się wręcz mu rzucać wyzwanie. Nie mógł przecież sobie odpuścić okazje do udowodnienia jej, że jest lepszy niż myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz