piątek, 9 września 2022

Event RP — Dożynki

Ostatnie pożegnania wybrzmiały tuż przy drzwiach; Amelia, córka starszego wioski szykowała się do opuszczenia gabinetu, ale z nędznym poczuciem, że zdołała załatwić to, co miała w zamiarze. Dłoń trzymała na klamce od dobrych kilku sekund, chcąc przymusić się do otworzenia drzwi — nadal miała wiarę, że zdoła coś wymyślić, coś dodać do ogółu, ale tak naprawdę walczyła wówczas wyłącznie z przekonaniem, że w trakcie rozmów zdołała przytoczyć wszystko, co można było w danym temacie powiedzieć.
— Panno Dolis — Cervan cierpliwie czekał, aż kobieta na coś się namyśli. Lekko garbił się nad biurkiem, wstał wyłącznie dlatego, że chciał kulturalnie pożegnać gościa. — Jeszcze zastanowię się nad pani prośbą, ale proszę nie robić sobie większych nadziei.
— Dobrze. Ale niech Mistrz to rzeczywiście przemyśli i da mi odpowiednio wcześnie znać.
W końcu zamek odskoczył, drzwi skrzypnęły na zawiasach. Cervan ciężko opadł na krzesło, zaczął dłonią rozmasowywać kark; stres z chrupnięciem uciekł z lewych stron, ale zanim zdołał przenieś ciężar na prawe, to ktoś zapukał do drzwi. Mężczyzna westchnął, ale nim zebrał się na odpowiedź, drzwi otworzyły się. W progu stanęła Irina.
— Rozmawiałeś z Amelią.
Nie zadała pytania, a dosadnie stwierdziła. Drewno zaskrzypiał za nią; na prędko mruknęła coś o potrzebie zwołania tu Nicolasa i bez skrępowania podeszła do biurka.
— Tak — Mężczyzna w odpowiedzi skinął głową. — I nawet nie wiesz, co sobie umyśliła.
— Będziesz starostą na dożynkach.
— Skąd? — Cervan uniósł na nią wzrok, lekko się skrzywił.
— Cała wieś wie — machnęła ręką, usiadła na dostawionym do biurka krześle. — Gazdowska zdążyła rozpowiedzieć wszystkim.
— Gazdowska?
— No Gazdowska. Ta, co ciągle te krowy pasie nad rzeką, bo ma tam łąki po-dziadkowskie. Mućka, którą chłopaki z nocnego patrolu wyciągali z błota w zeszłym tygodniu to była z ich stada.
— Ale skąd ona?
— Skąd Cervan, no skąd — cmoknęła ze złością. — Pewnie od Orłowskiej, bo to sąsiadka Dolisa, a ona z Gazdowską zawsze na targ razem chodzą. Orłowska nie gada tak po ludziach, ale Gazdowska od razu rozpowie, pewnie w sąsiednich wsiach też zdążyli wszystko usłyszeć.
— Ach, rzeczywiście. — zgodził się, ale całkiem odruchowo.
— Mi Marta powiedziała, bo też właśnie na wsi zasłyszała. Od razu wybrałam się do Auerbachowej, bo Auerbachową w tym roku na starościnę wybrali. Dogadałam się z nią, że to Gildia upiecze chleb dla starszego i dobrze zrobiłam, że tam poszłam, bo od razu widać było, że tylko na to czekali. Wyobraź sobie, że Auerbachowie odkąd zaczęli obrabiać pola na wschodzie, to się wielkimi bogaczami we wsi zrobili, a i tak nadal patrzą na innych. Ale pies im mordę lizał, pokażemy, że Gildia dziadować nie ma zamiaru i będzie chleb dla starszego, i dla gości również.
— Ale Irino — wtrącił nieśmiało, ale niewyraźnie burknięcie mężczyzny całkiem przepadło w rozgadaniu gospodyni.
— Też przemówienie trzeba przygotować i nie Cervanie, nie patrz tak na mnie. Coś musisz się odezwać, Marcusowi podziękować. Możesz iść do historyków, albo do Williama, oni tam szybko pomogą ci coś normalnego napisać.
— Myślę, że z tym dałbym sobie radę. Ale...
— No właśnie ale. Ma to być porządnie, bo mi na wsi gadać będą, że na odpierz się tam pokazałeś. — znów wpadła w zdanie mężczyźnie, znów przekręciła myśl, według własnego widzi mi się. — I na Erishie, nie tylko na wsi, bo się Marcus w tym roku wykosztował. Będą goście z innych gmin, ale też gwiazda wieczoru, trzech bardów ze stolicy, czy coś takiego.
— Kto?
— Skąd mam wiedzieć? — obruszyła się, niemal podniosła się na swoim stołku; Cervan natomiast z wrażenia aż zniżył się na własnym. — Możesz Xaviera zapytać, on pewnie będzie znał. Albo przespacerować się po wiosce, na każdym płocie wisi plakat. Może Marcus zatrudnił Nalanisa albo dzieci z ochronki namalowały, nie wiem, nie przyglądałam się.
I na ostatnim zdaniu w końcu zwolniła, w końcu zrobiła przerwę na oddech. Cervan widząc szansę, szybko tworzył w myślach zdanie, które w prostych słowach zawrze wszystko to, co chciał do tego momentu powiedzieć (w strachu, że na za długie zdanie mu nie pozwoli), ale w momencie, gdy otwierał usta, ręką Iriny z siłą uderzyła o blat biurka.
— Dobra, to tyle chciałam ci przekazać. — zerwała się z krzesła, ruchem strzepnęła zagiętą spódnice. — Idę, bo ziemniaki zostawiłam na ogniu. Powiem Ignasiowi, żeby przyniósł mi twoją wyjściową koszulę, to ci na dożynki wykrochmalę. No, żeby wstydu nie było.
Naraz się zerwała, zignorowała Cervana, który zamarł z otwartymi ustami i bez większych pożegnań opuściła gabinet.
— Ale — mężczyzna wreszcie z siebie wydusił, wymamrotał do pustego pomieszczenia. — Miałem zamiar odmówić.

***

Miło nam Was zaprosić na discordowe rp, którego przewodnim tematem będzie ludowe święto na zakończenie żniw, czyli słynne, klasyczne dożynki. Mamy nadzieje, że z chęcią dołączycie do zabawy i wkręcicie swoje postaci do wzięcia udziału we wiejskich grach, zawodach, czy potańcówkach. Oczywiście do wspólnego pisania zachęcamy zarówno autorów z bloga, ale również osoby rozważające dołączenie, czy te które z przypadku zawędrowały na bloga.

Widzimy się 10 września 2022 na kanale #rp-pobliskie-pola!
Zabawa potrwa do 18 września.  

Dla osób nienależących do bloga:

W przypadku chęci wzięcia udziału w zabawie, jedyne, co musicie zrobić to dodanie opisu postaci zawierającego chociaż trochę nakreślony charakter i wygląd postaci oraz oczywiście jej imię, na kanał rp-powiadomienia. Poza tym będą obowiązywać Was te same zasady, co osoby należące do bloga.

Zasady RP:
  1. Wasze wypowiedzi nie będą musiały mieścić się w limicie słów. Możecie nawet odpowiadać krótkimi tekstami na 50 słów i mniej.
  2. Wszyscy są zgromadzeni razem, więc można prowadzić rozmowę nawet w kilka osób! Starajcie się nie łączyć w pary i tak pisać, udawajcie, że naprawdę tam jesteście, wtrącajcie się w cudze rozmowy, dołączajcie do zabaw!
  3. Jeśli posiadacie kilka postaci oznaczajcie, z punktu widzenia której z nich aktualnie piszecie.
  4. Zabawa rozpocznie się na kanale #rp-pobliskie-pola, ale postaci śmiało będą mogły się rozejść po innych kanałach.
  5. Rozmowy niezwiązane z RP pozostać muszą na kanale "Ploteczki".
  6. Zastrzegamy sobie prawo do zmącenia spokoju zabawy.

Do zobaczenia!
Administracja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz