piątek, 26 czerwca 2020

Od Aries c.d. Desideriusa

Mężczyzna przywitał je opierając się o blat. Weszły do środka. Shio jak nigdy, stała spokojnie obok swojej pani ze spuszczonym łbem. Znaczyła podłogę wielkimi plamami gęstej śliny cieknącej z pyska. Widać było, że nie podobało się to zielarzowi. Raczej nikomu nie by się nie podobało gdyby jakieś zwierzę śliniło się na podłogę.
- Mamy problem. - wyciągnęła kwiaty z torby i podała je Dezemu - Shio się ich najadła, a ja nie mam pojęcia czy są trujące czy nie. - głos miejscami jej się łamał. Starała się ukryć swoje zdenerwowanie. Z trudem jej to wychodziło. Ale musiała udawać silną. Żeby Shio nie martwiła się już przez samo przejęcie swojej pani.
Niezależnie od tego jak ją zganiła wcześniej, to jednak się o nią martwiła. Przez ten cały czas, odkąd poznały się w Ethijskich górach aż do teraz, stały się sobie bardzo bliskie. Miesiące spędzone w swoim towarzystwie. Dzień w dzień słuchanie tych prostych słów jakie Śnieżynka wypowiadała w jej myślach. Te jej drobne zaczepki czy zajmowanie łóżka. Fakt, że zawsze była gdzieś obok. Wszystko to sprawiało, że nie umiała sobie wyobrazić, że miało by być inaczej. I właśnie świadomość, że rzeczywiście może się tak stać, dobijała ją.
"Pani, dobrze, prawda?" - spytała posapując, od czasu do czasu charcząc. Szukała w Aries oparcia. Dziewczyna poklepała zwierzę po łbie i podrapała za uchem. Doskonale ją rozumiała. Ta niepewność spowodowana niewiedzą. Kartografkę najbardziej bolało to, że niewiele mogła na nią poradzić.
- Tak, tak Shio, wszystko będzie dobrze. Dezy na pewno zaraz coś na to zaradzi. - powiedziała z udawanym spokojem. Przyglądała się jak mężczyzna ogląda kwiaty. Z niecierpliwością czekała na jego słowa. Śnieżynka zaczęła charczeć intensywniej niż przedtem, aż w końcu zwymiotowała na podłogę.
"Nic jej nie będzie, prawda?" powiedziała bezgłośnie. Tylko w ten sposób mogła się go zapytać by Shio nic nie załapała. Miała nadzieję, że Dezy dobrze odczyta to z ruchu jej ust.

Dezy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz