sobota, 16 stycznia 2021

Od Matti cd. Pelagoniji

Gdy Pelagonija próbowała wyczytać kształty z przyklejonych do filiżanki fusów, Mattia od razu przypomniał sobie swoje i Isidoro pierwsze kroki w trudnej sztuce taseomancji. Pamiętał, jak biedzili się nad pokomplikowanymi kształtami dawno temu, gdy jeszcze obaj byli dziećmi i starali się zrozumieć arkana wróżenia pod okiem ich surowej matki. Mama co prawda zwracała im uwagę na każdy, nawet najmniejszy błąd, niemniej jednak dokładnie i skrupulatni uczyła bliźniaków trudnej sztuki wróżenia z herbacianych fusów.
Ojciec Mattii, jako ten, który wżenił się w rodzinę astrologów, nie zajmował się nauką bliźniaków, ale dalsze słowa Pelagoniji zaraz też skierowały myśli Mattii ku ojcu, ku Mario D’Arienzo. Mattia nigdy nie krył, jak dużą rolę ojciec odegrał w jego życiu i że sam nie dość, że wyglądał niemal jak jego młodsza kopia, to jeszcze miał i bardzo podobny charakter. Mario był jednak jeszcze bardziej przyjacielski, jeszcze bardziej otwarty, a jeden jego pogodny, nieco zawadiacki uśmiech, topił najtwardsze i najbardziej oziębłe serca. Mattia sam wiedział, że jemu jeszcze daleko do tak potężnej magii, niemniej jednak starał się. Starał się bardzo być takim, jakim był jego ojciec – niczym letnie słońce na nieboskłonie, starał się wnosić światło i ciepło w życie innych osób.
— Żaba nie do końca musi oznaczać konkretną osobę, w naszym przypadku profesora Softmantle. — Naprostował Mattia. — Żaby, jak panienka pewnie wie, w młodzieńczym wieku są kijankami. Jako małe dzieci, składają się głównie z ogona i wielkiej głowy. Jednak gdy dorastają, pojawiają się u nich kończyny, zanika jednak ogon, toteż gdy osiągają już dorosłość, moją opuścić swoje stawy i skakać chociażby po łące. Z tej też przyczyny żaba jest symbolem przemiany i związanego z tym dorastaniem — Mattia wpatrzył się dokładniej w symbol obok. — Dla mnie to też raczej żuk, niż słoneczko. Ale to również nie jest zły znak.
Mattia posłał Pelagoniji uśmiech.
— Proszę, niech panienka spojrzy na żuczka. Całe życie żuczek ciężko pracuje, stara się utoczyć swoją kulkę z błota i innych rzeczy. To prawda, że żyje krótko, ale i człowiek żyje krótko, jeśli porównać jego życie z życiem chociażby żółwia albo i elfa. Wypełnione pracą życie żuczka jest dla nas przykładem, że praca się opłaca i przynosi efekty. To już kolejny znak, że moje starania będą miały swoje zwieńczenie.
Astrolog odchylił się i odłożył na chwilę filiżankę.
— Rzadko się zdarza, by wróżba mówiła o rzeczach, które zupełnie nas nie dotyczą i których się nie spodziewamy. Zazwyczaj jednak przewidywania dotyczą tego, co już się dzieje. Z tej przyczyny wszelkie symbole oznaczające zwieńczenie ciężkiej pracy bardzo pasują do tego, co ostatnio działo się w moim życiu — wyjaśnił Mattia. — Razem z moim bratem, Isidoro, staraliśmy się zbudować obserwatorium astronomiczne. To było dużo pracy, nie będę ukrywał. Ale to już się zaczynają robić nudne wróżby - tylko praca i praca. Może zechciałabyś również sama zadać pytanie swojej filiżance?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz