wtorek, 12 stycznia 2021

Od Mattii cd. Pelagoniji

Mattia nie miał pojęcia, że na przyjęciu herbacianym obowiązuje dress-code w postaci konieczności noszenia wianka, ale oczywiście nie protestował. Właściwie to wręcz przeciwnie - było mu bardzo miło, że tak zadbano o jego prezencję, toteż chętnie pochylił głowę, by Pelagonija mogła wygodniej ułożyć wianek na jego skroniach.
— Bardzo dziękuję — powiedział, prostując się i mimowolnie sięgając dłonią kwiatów.
Zaraz jednak wrócił do filiżanki z herbatą oraz samej wróżby. Tak jak co miesiąc, patrzył w przyszłość, by zobaczyć, co przyniesie nadchodzący czas. Mattia zawsze stawiał też tarota, zadając te same pytania, ale jako że jego umiejętności wróżbiarskie były raczej przeciętne, wolał wszelkie informacje pozyskiwać z więcej niż jednego źródła. Z tej też przyczyny wiedzę wyniesioną z seansu tarota uzupełniał również i wróżeniem z fusów.
— Oczywiście, jest mi bardzo miło, że interesuje panią przebieg procesu wróżenia z fusów, pani Pelagonijo — zapewnił ją zgodnie z prawdą Mattia.
— Sam proces nie nastręcza wielu trudności, problem może się ewentualnie pojawić przy interpretacji wróżby, ale nie jest to coś, czego nie da się w końcu pokonać. — Mattia posłał jej uśmiech. — Należy zacząć od postawienia pytania. Ja chciałem dzisiaj spytać, jakie to zdarzenia szykuje dla mnie nadchodzący miesiąc. Teraz zaś trzeba skupić się na pytaniu i powoli wypić herbatę.
To mówiąc Mattia pociągnął łyk z filiżanki.
— Właściwie dobrze się złożyło, że herbata już nieco wystygła. Dzięki temu nie musimy długo czekać, aż napar będzie gotowy do wypicia.
Astrolog dopił herbatę, pozostawiając nieco naparu na dnie.
— Teraz czeka nas najtrudniejsza manualnie rzeczy, czyli odwrócenie filiżanki tak, żeby wypłynęła herbata, ale pozostały fusy.
Mattia chwycił uszko filiżanki i wprawnym ruchem odwrócił ją do góry spodem. Te ostatnie parę kropli herbaty spłynęło na spodek, a gdy mężczyzna ponownie odwrócił filiżankę, całe jej wnętrze udekorowane było zawiłymi esami-floresami wilgotnych fusów.
— Hm, co my tu mamy… — Astrolog wyciągnął swoją filiżankę w stronę Pelagoniji tak, by i ona była w stanie zobaczyć wszelkie znajdujące się tam wzory. Dziewczynka pochyliła się, z zaciekawieniem obserwując wnętrze filiżanki. Mattia również popatrzył, jego wzrok uważnie przechodził od jednego kształtu do drugiego.
— Taką wróżbę należy rozpatrywać od strony ucha filiżanki. Im bliżej niego znajdują się fusy, tym bliżej w czasie nastąpią dane zdarzenia. Powiedziałbym, że te pierwsze kilka fusów układa się w coś na kształt motyki. W symbolice znaczeń tego typu kształtów oznacza to, że jeden z projektów, nad którymi dużo pracuję, wkrótce się zakończy. — Mattia uśmiechnął się. — Większości znaczeń można się domyślić. Motyka to narzędzie kojarzące się z długą, znojną pracą w polu, jednak jeśli owo pole starannie spulchni się za pomocą motyki, przyniesie ono obfity plon. Może chciałabyś spróbować swoich sił w interpretacji następnych kształtów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz