niedziela, 6 lutego 2022

All I ever wanted was the world

Reannon Prashad
O Pannie Rea Aparycja Zdolności Ciekawostki
Wezwano ją do wywiadu medycznego aby zaktualizować kilka kwestii, ale koniec końców musiała podać wszystko od a do z, tak to już bywa z przeprowadzkami. Zaczęła więc:
- Reannon Prashad, choć brzmi to dosyć oficjalnie, więc samo Rean lub nawet Rea jest wystarczające. Kiedy się urodziłam? Data przypada na 25 marca 1762 roku, także już 26 wiosen za mną. Przeniosłam się tutaj z mojego rodzinnego Toirie w Defros. Jestem magiem, ale wie pan, zawsze kochałam fantazjować, więc ostatecznie padło na siedzenie w bibliotece. Wyobraża pan sobie coś piękniejszego? Cisza, spokój, ten klimat ogromnych regałów, a gdzieś pomiędzy nimi siedzę ja, z kubkiem herbaty i książką. Nie ma nic lepszego... A tak, przepraszam, rozmarzyłam się trochę. Imiona rodziców to Shivani i Cedrick, mam jeszcze dwójkę rodzeństwa. Starszy o trzy lata brat Frederick, który jest już żonaty i nawet ma dzieci. Rozkoszne bąble, no chyba, że akurat nie śpią. No i mam młodszą siostrę Tabithę, nie cierpię jej.
~
Wieloletni znajomi Rean uważali ją za wiecznie roztargnioną, nerwową dziewczynę. Oczywiście nie sprowokowana nic nie zrobi. Zirytować jest ją niezwykle łatwo, ale żeby porządnie wkurzyć i wyprowadzić z równowagi to trzeba być już specjalnym. Nie radzę zbliżać się do niej przez conajmniej tydzień. Jest miła do czasu, aż nie podniesiesz jej wystarczająco ciśnienia, potem zaczyna wyciągać noże. Zdawać by się mogło że papla o sobie aż za dużo, ale nie daj się zwieść. Ona mówi tylko tyle, ile uzna za słuszne i żeby wydawało ci się, że dobrze ją znasz. Każdy z nas udaje przed innymi, w większym lub mniejszym stopniu. Tak samo Rean. W takich działaniach jest dosyć konsekwentna i zauważa, jaki ktoś jest, dopasowując się w zależności od rozmówcy. Nie spotkała jeszcze osoby, która poznałaby prawdziwą Rea. Nie raz i nie dwa dostała po tyłku i traciła zaufanie, dlatego pod tym względem ukrywa się pod skorupą. Nikt nie musi wiedzieć, że pod maską nerwowej, wesołej dziewczyny skrywa się miękka klucha która prawdopodobnie rozpłacze się, gdy podczas kłótni podniesiesz na nią głos, o ile jeszcze ta kłótnia jest z jakiegoś szczególnego powodu. Z kłótniami gdy ktoś ją czymś zdenerwował lub zalazł za skórę jest nieco inaczej. Czasami nawet czuje chęć aby taką małą, niezbyt przyjazną, wymianę zdań wywołać żeby zeszło z niej ciśnienie. Każdy chyba czasami ma chęć się z kimś pokłócić, nie?
Jest dosyć ekspresyjną osobą, dużo gestykuluje podczas rozmowy, daje się ponieść emocjom. Również z tych emocji potrafi się jąkać i powtórzyć jedną rzecz kilka razy lecz pod różnymi frazami i określeniami. Mimo że jej rozluźniona twarz nie wygląda zbyt przyjaźnie, tak naprawdę jest sympatyczną osobą. Z chęcią da się zaprosić na ciasto i herbatę lub jednego drinka. Chętnie zawiera nowe znajomości, choć ma czasami trudności z utrzymaniem ich. Dlatego grono ludzi, z którymi stale rozmawia i utrzymuje kontakt jest niewielkie. Nie lubi kłamstw w istotnych sprawach. Zazwyczaj stara się mówić prawdę, gdy coś jest nie tak, ale czasami drobne kłamstewko jest wygodniejsze. Dla nowo poznanych osób stara się być miła i pomocna, ale chyba wszyscy znają powiedzenie ,,jak Kuba bogu tak bóg Kubie". Jeśli ktoś jest dla niej niezbyt sympatyczny, to ona nie będzie nad tą osobą skakać i się trząść.
O Reannon można powiedzieć, że jest w pewnym sensie niepoprawną romantyczką. Mimo wielu zawodów miłosnych, nadal daje sobie szansę na znalezienie "tego jedynego". W relacjach miłosnych, i ogólnie międzyludzkich, jest bardzo oddaną osobą. Troszczy się o innych i ich wspiera, da ramię do wypłakania się oraz często obdarzy cię jedną ze swoich rad, których niestety nie potrafi zastosować dla samej siebie. Niekiedy też zaoferuje ci samą obecność, jeśli masz gorszy dzień i brak chęci na rozmowy. Jest tym typem przyjaciela który zabierze ci kieliszek gdy widzi, że jesteś na skraju przytomności lub karze ci cieplej się ubrać, jeśli pogoda na zewnątrz nie jest zbyt przychylna. Potrzebujesz czegoś słodkiego? A może masz ochotę na coś innego? Spokojna głowa, mama Reannon ci to załatwi. Bardzo dba o osoby jej bliskie, dlatego też lepiej nie zadzieraj z kimkolwiek, kto jest blisko czarnowłosej. Uwierz, po prostu tego nie chcesz. Zawsze stanie za przyjaciółmi murem, a jeśli sytuacja będzie tego wymagać - skoczy za nimi w ogień. Nie jest podatna na wpływy innych, ma swoją rację i będzie się jej uparcie trzymać. Ciężko zmienić zdanie Rea, no chyba, że podważysz to jakimiś rozsądnymi argumentami, wtedy jest w stanie pójśc ci na rękę. Zdecydowanie dąży do ustalonego przez siebie celu. Nie da sobie w kaszę dmuchać i tyle. Wszelkie urazy może i wybaczy, ale nigdy nie zapomina. Jeśli ją skrzywdziłeś, licz się z tym, że może ci to wypomnieć. Sama potrafi przyznać się do błędu, mimo że sprawia to jej małą trudność i zajmuje trochę czasu. Wie, że nie jest święta i również popełniła wiele błędów oraz decyzji, których żałuje, ale nigdy by ich nie zmieniła. Uważa, że to właśnie te rzeczy ją ukształowały i doprowadziły do momentu, w którym się znajduje.
Art postaci jest od Nipuni, zaś cudowną kapejke stworzyła mi Ailean (dziękuję pięknie jeszcze raz). Buby można śmiało używać w opowiadaniach, jednak prosiłabym o wcześniejszą informację. Cytat z nagłówka pochodzi z Primadonny od Mariny gdyby kogoś ciekawiło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz