piątek, 18 lutego 2022

Od Asy CD. Narcissa

Pytanie Narcissy zaskoczyło Asę, ale dokładnie znał na nie odpowiedź.
- Wychowałem się na ulicach Overnore, z wczesnego dzieciństwa pamiętam jedynie szczątkowe wiadomości, wszelkie wspomnienia z moimi rodzicami to tak naprawdę szczątkowe sceny z obcymi ludźmi. - w tym momencie wziął głęboki wdech, a chwilę później wrócił do opowieści. - Nie znałem ich, nawet nie wiem, jak zostałem bezdomną sierotą, może wyrzucili mnie na śmietnik, nie myśląć, że przeżyję. Znając życie, często ich mijałem na ulicach, widząc w nich jedynie nieznajomych. Ale to nieważne, skąd sztuki walki? Bo mam dość ciągłej ucieczki. Przez całe życie byłem pomiatany i odrzucony przez społeczeństwo, patrzono na mnie, jak na bezpańskiego psa, małe dzieci się mnie bały. Wybrałem stanowisko adepta wojownika, bo chciałem się nauczyć, jak się postawić, jak więcej się nie kryć, jak stanąć twarzą w twarz z tym, co stanie mi na przeszkodzie. - zatrzymał się na moment. Nigdy nie miał okazji wygadać się komuś i sam nie wiedział, jakiej reakcji się spodziewać ze strony blondynki. Może wypowiedział za dużo? Wspominając życie na ulicy uczucia uderzyły w jego serce mocniej, niż kiedykolwiek. Serce mu podskoczyło, gdy na policzku poczuł snującą się łzę. "Rozrycz się jeszcze", skarcił się w duchu i jak najszybciej wytarł łzę. 
Rzucił spojrzenie w stronę Narcissy, która była zakłopotana sytuacją, ale równie co zakłopotana była także rozżalona widokiem Asy, który wylewa się przed nią. Przybliżyła się do niego i pogładziła go po głowie, tak czule, jak nikt nigdy dotąd. Chłopak otworzył usta, próbując coś powiedzieć, ale na próbach się skończyło. Nie był pewien czy chcę przerywać tą chwilę. Nikt go nigdy nie potraktował w ten sposób. Gdy był małym chłopcem często na ulicach roznosił się płaczem i nikt nie zwracał na niego uwagi, bo to przecież jedynie bezdomna sierota. I właśnie ta bezdomna sierota teraz przez niego przemawiała, a przynajmniej próbowała. 
- Jesteś najdzielniejszym chłopcem, z jakim miałam zaszczyt trenować i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie trwać, jak najdłużej się da, a ja będę miała szansę nauczyć cię wielu rzeczy, które przydadzą ci się na drodze wojownika. - zamiast niego, tym razem to ona przejęła inicjatywę w mówieniu, widząc, że Asa nie da rady wydukać z siebie słowa. - A teraz bierzemy się do roboty! Wyprostuj się! Czeka nas dużo nauki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz