piątek, 7 stycznia 2022

Od Williama cd. Sophie

    Słysząc pytanie alchemiczki spojrzał na nią niepewnie. Pod wpływem presji zdarzało mu się łatwo zapominać różne rzeczy. Jednak wiedział, że ta informacja może być mocno pomocna w ich obecnej sytuacji. Jakby udało im się dzięki temu odkryć jakiś schemat albo chociaż jakąś część niego… to było coś, czego w tej chwili potrzebowali. Dlatego też postanowił wytężyć umysł i spróbować przypomnieć sobie, po jakie książki sięgnął wtedy. Po kolei śledził w głowie każdy swój ruch. Chociaż fakt, że biblioteka była zachwycająca i często coś odwracało jego uwagę, nie pomagało w przypomnieniu sobie tego konkretnego momentu. Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Jeszcze raz. Da radę. Musi. Tym razem śledząc wspomnienia, starał się ignorować w głowie wszelkie rozpraszacze i skupić się tylko na ważnych rzeczach. Niestety jak bardzo by się nie wysilał, nie był w stanie znaleźć tytułów.
— Przepraszam. Chciałbym podać tytuły, ale kompletnie nie potrafię sobie ich przypomnieć — westchnął, uśmiechając się krzywo.
— A chociaż tematyka? To też mogłoby nam pomóc — kompletnie zapomniał o drugiej części wcześniej zadanego pytania. Dopiero teraz zrozumiał, że przecież alchemiczka pytała także o to czego one dotyczyły.
— W tej kwestii akurat mogę pomóc — pomyślał chwilę, chcąc podać właściwą kolejność utworów. — No to tak. Na początku sięgnąłem po jakąś bajkę. Miała naprawdę ciekawy grzbiet, a jak się później okazało także okładkę. Nie mogłem się oprzeć temu, aby do niej nie zajrzeć. Kolejny był jakiś romans. Spomiędzy kartek wystawały płatki jakichś kwiatów, co wydało mi się niezwykle fascynujące, szczególnie że w momencie gdy ją otworzyłem, nagle magicznie znikały. Ostatni był klasyk. Normalnie możliwe, że bym go zignorował, patrząc na to, ile innych wspaniałych dzieł można tutaj znaleźć, ale miałem wrażenie, jakbym słyszał z niego szepty, jakby do mnie przemawiał. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom. Wtedy, po otworzeniu książki, rozejrzałem się i zorientowałem, że byłem w zupełnie innym miejscu niż na początku. 

Sophie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz